piątek, 12 grudnia 2014

Kodeks Karny. Art. 162

Art. 162. Nieudzielenie pomocy

1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośredniemu niebezpieczeństwu utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażania siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


Kiedy byłam na pierwszym roku studiów, mniej więcej na przełomie października i listopada postanowiłam wybrać się z wizytą do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, celem oddania krwi oraz otrzymania paczuszki pełnej czekolad. 

Cała procedura przebiegła dość sprawnie: rejestracja, badanie poziomu hemoglobiny, badanie lekarskie, zjedzenie batonika i wypicie soczku, oddanie krwi, odpoczynek, pudełko czekolad do rączek i po wszystkim. Cała zadowolona ruszyłam w stronę przystanku autobusowego. 

Niestety napotkałam bardzo duży tłok i poczułam jak zaczyna kręcić mi się w głowie. Próbowałam poprosić o pomoc stojącą obok mnie kobietę, ale nie bardzo byłam w stanie się wysłowić, więc owa Pani zignorowała mnie, a nawet odsunęła się nieco dalej. 

Kiedy do tego zobaczyłam mroczki przed oczami, nieco się przestraszyłam i po prostu pchałam się między ludzi, żeby tylko wydostać się na zewnątrz. 

Nie miałam pojęcia gdzie jestem. Zatoczyłam się kilka razy i runęłam na chodnik. Czułam jak mocno wali mi serce, oddychałam zdecydowanie za szybko i za płytko. Wstrząs hipowolemiczny - przebiegło mi przez myśl i próbowałam ułożyć się w pozycji bezpiecznej, bo tylko tyle byłam w stanie sobie przypomnieć z postępowania w takiej sytuacji. 

Widziałam tylko rozmazane sylwetki ludzi, którzy przechodzili obok mnie. Nikt nie zwrócił uwagi, nikt nie zapytał co mi jest, ani nie próbował wezwać pogotowia. Mogę tylko się domyślać, że zakładali że jestem pijana albo odurzona. 

Kiedy w miarę się uspokoiłam, niedaleko zatrzymał się autobus. Nie byłam w stanie przeczytać dokąd jedzie, ale rozpoznałam na wyświetlaczu symbol samolotu, co oznaczało dobry kierunek. Wstałam i dalej się zataczając podeszłam do drzwi od strony kierowcy. Były zamknięte, więc zapukałam. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, kierowca wskazał mi drzwi środkowe, które były otwarte. Podpierając się o szyby udało mi się wejść do środka i położyć na 2 siedzeniach. Na szczęście po około 20 minutach byłam w stanie wybrać numer i zadzwonić po pomoc do szwagra, który odebrał mnie na Nowym Dworze i zawiózł do domu. 

Było to dla mnie bardzo traumatyczne przeżycie i niewypowiedziane rozczarowanie brakiem humanitaryzmu i czy zwykłego odruchu pomocy ze strony tych wszystkich ludzi, którzy przechodzili obojętnie na bardzo ruchliwym przystanku (Dworcowa). Mam nadzieję, że jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę i nikogo innego taka historia już nie dotknie. 




Ciekawostka na zakończenie:
W ciągu pół godziny ludzkie ciało wytwarza energię potrzebną do zagotowania 1,5 litra wody.

10 komentarzy:

  1. Przerażając jest znieczulica społeczeństwa na takie sytuacje. Szczególnie, że nawet jak człowiek jest pijany to dalej pozostaje człowiekiem. Z drugiej strony trochę mnie to dziwi, bo sama widziałam kilka omdleń na ulicy i dosłownie w ułamek sekundy było już kilka osób udzielających pomocy nawet gdy był to typowy żul. Mam nadzieje, że ta świadomość będzie wzrastać. Bardzo fajny blog na pewno będę śledzić , bo naprawdę trudny zawód wybrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie raz byłam świadkiem omdleń, sama udzielałam pomocy i widziałam pozytywne reakcje innych ludzi. Dlatego mój szok był tym większy kiedy leżałam na tym chodniki i ludzie po prostu szli dalej.

      Ach, gdybym dostawała grosik za każdym razem kiedy to słyszę :D

      Usuń
    2. Jak sytuacja udzielania pierwszej pomocy ludziom znacznie się poprawiła, tak niestety udzielanie pierwszej pomocy zwierzakom jest w opłakanym stanie. Ludzi dopadła kompletna znieczulica- potrącone psy czy koty umierają w koszmarnych męczarniach, bo człowiek nie miał za grosz empatii. A sytuacja z łosiem to już w ogóle skrajny brak jakichkolwiek uczuć. Przeraża mnie ten kraj.

      Aż tak źle z kasą po pielęgniarstwie?

      Usuń
    3. Jako że zwierzęta kocham i uwielbiam, wiem o czym mówisz :( Wychowałam się na wsi, gdzie psy w masakrycznych warunkach na łańcuchach to codzienność.

      Może ni jest aż tak tragicznie ale kolorowo też nie jest. Przynajmniej jest praca. Szkoda tylko, że obowiązków coraz więcej a nie odbija się to na wysokości pensji.

      Usuń
  2. Ciekawostka jest sprawdzona?
    1. Organizm może przekształcać energię( energia w układzie jest stała), nie może wytworzyć energii...(ciekawostka nie przedstawia prawdy:-) )
    2. Zakładając wzrost temperatury od 20st.C do 100stopni C, otrzymujemy 80 stopni różnicy( mniej więcej wodę o takich parametrach podgrzewamy). Przy Cw wody~4189,9 J/(kg*K) otrzymujemy, że organizm w pół godziny "wytwarza" 502788 J energii ~ 279,3266667 W mocy ciągłej. W ciągu doby to ~ 24133824 J, przekładając na kalorie ~5764,264832 kcal, Co jest wartością odbiegającą od "przeciętnych ludzi" a bardzo zbliżoną do ludzi trenujących intensywnie... Oczywiście też brak informacji o jakiej energii- jeśli tylko o ogrzanie ciała, to słabo, jeśli biorąc pod uwagę wszystkie przemiany w organizmie
    Nie było przyjętych warunków na podstawie których można by określić taką prawidłowość, można przyjąć ciekawostkę za bezużyteczną, ale ciekawą i wspierającą do samodzielnego obliczenia:-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimie. Wstawienie emotikona na końcu zdania nie sprawie, że jest ono mniej wredne :)
      Mój blog, jak można przeczytać, dotyka tematyki medyczno-etycznej, nie matematyczno-fizycznej.
      Oczywiście, że nie możemy przekształcić energii, dzięki której oddychamy i zagotować nią zupy. Mówimy o czystej teorii. Jako że widać u Ciebie, drogi Anonimie, ducha ścisłowca, jestem zaskoczona, że potraktowałeś ciekawostkę dosłownie.
      A jak to obliczono? Nie wnikam. Przeczytałam o tym kiedyś w podręczniku do fizjologii człowieka. Jeżeli chodzi o warunki, mówimy o całości energii, nie tylko o podtrzymywaniu stałej temperatury powłok skórnych, płynów ustroju i organów, ale również ruchu, trawieniu, oddychaniu, biciu serca, filtrowaniu krwi, skurczach tętnic, przepływie krwi, elektrycznych impulsach myślowych i ruchowych, replikacji komórek, wzrostowi organizmu, przetwarzaniu substancji (np. chymotrypsyna w trypsynę, erytropoetyna w erytrocyt, witamina D w 1α,25-dihydroksycholekalcyferol) i wszystko do czego potrzebna jest cząstka energii.
      Jeżeli dalej drogi Anonimie uważasz informację za bezużyteczną, cieszę się przynajmniej, że skłoniła Cię do dokonania tych obliczeń
      Pozdrawiam i zapraszam do dalszej lektury.

      Usuń
    2. " Jeżeli chodzi o warunki, mówimy o całości energii, nie tylko o podtrzymywaniu stałej temperatury powłok skórnych, płynów ustroju i organów, ale również ruchu, trawieniu, oddychaniu, biciu serca, filtrowaniu krwi, skurczach tętnic, przepływie krwi, elektrycznych impulsach myślowych i ruchowych, replikacji komórek, wzrostowi organizmu, przetwarzaniu substancji (np. chymotrypsyna w trypsynę, erytropoetyna w erytrocyt, witamina D w 1α,25-dihydroksycholekalcyferol) i wszystko do czego potrzebna jest cząstka energii. "
      Powinno się to wszystko sumować do całkowitej energii pobranej ze środowiska:D Z zalecaną ilością energii, jaką mamy przyjmować (statystyczni Polacy) nie miały moje obliczenia zbyt wiele wspólnego- ponad 5tys kcal. Nie jest podane założenie od jakiej temperatury. Więc ciekawostka jest rozwiązywalna dla pewnej wartości początkowej temperatury( większej niż 20stopni;p). Ciekawostka to coś, co zachęca do zgłębienia tematu, coś, co nurtuje i jest zgodne z rzeczywistością z aktualnym stanem wiedzy:-) "ciekawostka «nieznany wcześniej, interesujący szczegół lub fakt» " http://sjp.pwn.pl/sjp/ciekawostka;2449110.html
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
    3. Jak powiedziałam, obliczenia nie są tematem bloga i nie jest to zadanie domowe do rozwiązania. Bo mnie osobiście takie obliczenia nie interesują. Jeżeli nadal masz ochotę na zagłębianie się w takie obliczenia, trzymam kciuki, licz trzymam kciuki.

      Usuń
  3. http://gosc.pl/doc/2286819.Zabito-dziecko-ktore-przezylo-pozna-aborcje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. W jakim celu został umieszczony tutaj ten artykuł?

      Usuń