poniedziałek, 1 grudnia 2014

Dwa słowa o życiowych decyzjach

Kiedy młody człowiek, w wieku powiedzmy 16 lat, podejmuje pierwszą ważną decyzję, ukierunkowującą go na konkretną dziedzinę nauki - mam tu na myśli wybór fakultetu w liceum - a później w wieku lat 18 czy 19 wybiera kierunek studiów, mogę szczerze zapewnić, że nie ma pojęcia co robi.

W momencie, w którym dotknęły i mnie te momenty wejścia w dorosłe, autonomiczne życie, nie miałam sprecyzowanego, wieloletniego planu. Fakultet bio-chem? Ok, W sumie sobie z tym radzę, więc może być. A później? No właśnie. I tu pojawił się problem. 

Kiedy trafiłam do liceum, szlak trafił firmę rodziców. Po kilku miesiącach Tato wyjechał za granicę, a kiedy skończyłam 18 lat, 2 dni później dołączyła do niego Mama. Tak więc zostałam "Panią na włościach", co niekoniecznie oznaczało wolność, jakiej większość w was mogłaby się spodziewać. Szkoła, chłopak, zakupy, gotowanie, sprzątanie, rozpalanie w piecu, rąbanie drewna, noszenie drewna, odśnieżanie, nauka i jakimś cudem czołganie się do łóżka. Moje problemy nastolatki skończyły się zanim tak na prawdę miały szansę zaistnieć, ale może dzięki temu podjęłam tę bardzo istotną decyzję. Pielęgniarstwo we Wrocławiu. Myśl była prosta: po studiach będę miała pracę. 

Ale co z innymi, którzy stanęli przed takim wyborem? Jakie oni podejmowali decyzje? Może nie mi to oceniać, ale kiedy patrzę choćby na moją siostrę: małego geniusza, studiującego wymarzone dziedziny na świetnych uczelniach, z wybitnymi osiągnięciami, z doktoratem, bez pracy i jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego w wieku 30 lat. Gdzie tu logika? Dlaczego kiedy wiemy tak niewiele, obciąża się nas decyzją ważącą na naszych karierach? Z drugiej strony, nie można wiecznie być nastolatkiem. Jak w takim razie znaleźć złoty środek? 



Ciekawostka na zakończenie:
Serce noworodka po urodzeniu ma średnią masę 20 g i bije z częstotliwością ok. 120-160 ud/min, podczas kiedy serce dorosłego człowieka o wadze ok. 0,5 kg wykonuje 60-90 ud/min w spoczynku w warunkach prawidłowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz