środa, 22 marca 2017

Przemoc psychiczna

"Obraźliwe zachowanie poprzez mściwe, okrutne, złośliwe lub upokarzające usiłowanie zaszkodzenia jednostce lub grupie pracowników (...), którzy stają się przedmiotem psychicznego dręczenia."[1] Pozwoliłam sobie na przytoczenie definicji mobbingu, który stał się moim osobistym doświadczeniem i często jest codziennością moich koleżanek i kolegów po fachu, mimo że nawet nie zdają sobie z tego sprawy. 

Zacznę od początku. Przez ostatnio rok myślałam o napisaniu tego posta i co raz rezygnowałam, z obawy że zostanę odebrana jako osoba o słabym charakterze, ponieważ doświadczenie przemocy psychicznej ze strony mojej przełożonej, stało się powodem mojego odejścia z OIOMu. 

Zapewne zastanawiacie się, cóż takiego mogło się wydarzyć. Aby nie trzymać was w niepewności, oto kilka sytuacji, w których doświadczyłam mobbingu. Moja przełożona kazała mi sprzątać łazienkę dla pacjentów o godzinie 14:00 (żeby wszyscy widzieli), mimo że pacjent pozostawiony pod moją opieką był w stanie krytycznym (pomijam już fakt, że nie należało to absolutnie do moich obowiązków). Przydzielając mi pacjentów zawsze pilnowała, aby byli oni wysoce zakaźni i otyli. Ustawiała mnie na salach z osobami (pracowałyśmy zazwyczaj 2 pielęgniarki/3 pacjentów na sali), które były poinstruowane, aby mi nie pomagać nawet przy rotowaniu pacjentów czy myciu ich. Przy przełożonych i lekarzach zawsze starała się pokazać, że nic nie potrafię i do niczego się nie nadaję. I wiele innych.

Skąd ta wrogość i niechęć do mojej osoby? Po długich przemyśleniach doszłam do wniosku, że wyszłam przed szereg - oddział był piękny i nowy, ale na sprzęty jednorazowego użytku już nie starczało funduszy, więc kazano nam używać np. strzykawek do pomp infuzyjnych (zazwyczaj leciał Propofol* i Levonor**) wielorazowo, w efekcie ta sama strzykawka była używana np. 2 a nawet 3 dni; rękawiczki były lateksowe i pękały przy każdym użyciu, ale widywałam je rzadko, bo np. do zmiany opatrunku na tętnicy albo przy wkłuciu centralnym kazano nam zakładać foliaki (jeżeli ktoś nie wie jak wyglądają foliaki, to wiszą koło pieczywa w marketach); korki do wkłuć standardowo, czyi dopóki nie spadło na ziemie, można używać milion razy; zgłosiła mojej oddziałowej, nie pracuje źle, niedokładnie i nie angażują się w pracę, co było stekiem kłamstw; itp. Mi to nie odpowiadało i próbowałam się stawiać. Używałam także wcześniej zdobytej wiedzy, co też okazało się błędem bo się "mądrzyłam". Dla mnie czara goryczy przepełniła się, kiedy stres i zmęczenie fizyczne na stałe uszkodziły mój bark oraz wpłynęły boleśnie na inną sferę mojego życia prywatnego o której nie chcę to teraz mówić.

Pamiętajcie, że praca nie definiuje tego, jakimi jesteście ludźmi i nie powinna determinować całego życia. Z mobbingiem można walczyć, a pierwszym krokiem jest w ogóle zauważenie tego problemu. Polecam każdemu wykonanie prostego testu, który pomoże zróżnicować, czy zachowania naszych przełożonych i współpracowników można interpretować jako przemoc psychiczną
http://forum.mobbing.ips.pl/?pid=7
Na tej stronie znajdziecie również pomoc, jeżeli okażę się, że jej potrzebujecie. 



Ciekawostka na zakończenie:
Mózg w prawie 80% to woda. Dzięki temu ma konsystencję podobną do galarety. Gdy wytnie się jedną część mózgu, reszta się przesuwa.




[1] http://www.gazetaprawna.pl/encyklopedia/praca/hasla/333815,mobbing.html
* Propofol - lek stosowany jako usypiacz
** Levonor - lek podnoszący ciśnienie tętnicze